Polskie firmy i instytucje w ostatnich miesiącach mierzą się z coraz częstszymi cyberatakami - jak informuje Rzeczpospolita, notuje się ich średnio ok. 500 tygodniowo. Największe zagrożenie niesie ransomware i bankowe trojany.

Dziennik zwraca uwagę, że w trakcie pandemii aktywność hakerów wzrosła, co pokazuje liczba incydentów bezpieczeństwa. Informacja ta pokrywa się z wnioskami ostatni ego Raportu VECTO: ?Cyberbezpieczeństwo w polskich firmach 2021", w którym wskazano, że już co druga polska firma zetknęła się z cyberatakiem. Analizy wskazują jednocześnie, że za niemal 75 proc. incydentów naruszenia integralności danych lub systemów IT odpowiadają szkodliwe pliki, wysyłane jako załączniki do poczty elektronicznej. Oznacza to, że wciąż to człowiek jest najsłabszym ogniwem w systemie bezpieczeństwa IT.

Według ustaleń dziennika Rzeczpospolita najpopularniejszym w Polsce wirusem jest Trickbot.

Z kolei Puls Biznesu donosi, że w maju celem jednego z cyberataków była spółka restauracyjna Sfinks, zarządzająca m.in. sieciami Sphinx, Piwiarnia czy Chłopskie Jadło. System IT i dane firmowe zostały zaszyfrowane, wskutek czego spółka opóźniła o prawie miesiąc publikację raportów rocznych za 2020 rok. Nie wiadomo, czy spółka zapłaciła okup hakerom za odzyskanie dostępu do zasobów informatycznych.